4 września chętni Członkowie naszego Klubu wybrali się na bardzo interesujące warsztaty dotyczące Ewaluacji. A co się tam działo możecie przeczytać poniżej. Naprawdę Warto!!!
Mówi się, że mądry człowiek uczy się na swoich błędach, geniusz na cudzych, a głupiec wcale. To jest istota ewaluacji w Toastmasters: UCZYĆ się.
A uczyliśmy się ostatnio podczas warsztatu Moniki Kowalik w Toastmasters Warszawa właśnie ewaluacji. Ewaluacja na spotkaniach klubowych służy przede wszystkim rozwojowi mówców; i tych którzy właśnie są ewaluowani, i tych, którzy dokonują ewaluacji, i tych, którzy akurat pełnią funkcję publiczności. Informacja zwrotna na temat wygłaszanego projektu powinna trafić do trzech typów odbiorców, a nie tylko do mówcy. Stąd tak ważne jest, żeby ewaluator zwracał się do wszystkich zgromadzonych na sali (audytorium i ocenianego).
Ewaluator powinien mówić jako przedstawiciel publiczności. Porównywanie siebie do mówcy niczego nie wnosi. Dobrze jest przed ewaluacją zadać sobie pytanie: „Kim jestem, że daję sobie prawo do takich rad?”.
Co ważne, ewaluacja nie ma na celu stworzenia idealnego Toastmastera, bo takich najzwyczajniej nie ma. Mówca powinien być przede wszystkim ludzki, a dzięki temu wiarygodny i bliski publiczności.
Recepta na „uczynienie mowy jeszcze lepszą” zawiera bardzo ważny składnik – wzmocnić to, co dobre w mówcy i w mowie; bardzo mocno zaznaczyć „plusy dodatnie” i wskazać „plusy ujemne”. Krótko mówiąc, zwiększamy plusy i zmniejszamy minusy.
Monika podała, jako przykład ewaluacji zawierającej „plusy dodatnie” i „plusy ujemne,” mowę Johna Zimmera z konkursu Toastmasters Speech Evaluation Contest (Districkt 59, 2011) przetłumaczoną na potrzeby warsztatu. Poniżej fragment, gdzie wskazany jest atut mówcy – energia -, i rada, jak operować tą energią, by wzmocnić, to co w mówcy dobre. Co istotne ewaluator nie użył zwrotu: „co jest do poprawy”, a podał praktyczną radę – „jak uczynić mowę jeszcze lepszą”:
„Skupy się na zagadnieniu emocji i energii. Ty masz energię, mnóstwo energii; jak koń wyścigowy, który chce biec naprzód, i naprzód, i naprzód. Ale tak samo jak w wyścigu, od czasu do czasu dżokej musi ściągnąć cugle, aby zwolnić. W Twojej historii był taki moment, gdy dotarłaś do trzeciego zamku i tam był smok, i byłaś tu, i byłaś tam, po prostu wszędzie w tym samym czasie. I zaczęłaś mówić tak szybko, że czasem miałem trudności nadążyć za Twoim tempem.
Moją sugestią jest, abyś poszukała w swojej mowie takich miejsc, gdzie można dodać pełna dramaturgii pauzę. Muzyka to jest coś, co dzieje się pomiędzy nutami, i tak samo, wielka mowa dzieje się pomiędzy słowami. Dzięki tym pauzom my możemy ją poczuć.”.
Zatem rekomendacja to stały element ewaluacji. Wydajemy pozytywną opinię o wysłuchanej mowie, bo celem nadrzędnym ewaluacji jest rozwój.
I jeszcze notatki, notatki, notatki… Najlepiej w krystalicznej formie. Czytelne, uporządkowane, pozwalające jednym rzutem oka przygotować się do trzyuminutowego wystąpienia.
Tak też jak wieść niesie, uczmy się jak na geniuszy przystało – na cudzych błędach. Ale… dobrze jest też pamiętać, jak powiedział kiedyś Jerzy Broszkiewicz, że: „Geniusz w gruncie rzeczy jest tylko zaharowanym talentem.”
Zdjęcia – Tomek Kropiewnicki, Mapa myśli – Monika Kowalik. pochodzą z https://www.facebook.com/events/1452325415029630/?source=1, [dostępne w dn. 07.09.14].
okiem Ilona Mielczarek 🙂